Gdy Europa przestaje być cyfrową kolonią - jak Bielik trafił na radar NVIDIA

"Wyobraź sobie, że Europa właśnie przestała być cyfrową kolonią. Nie, to nie science fiction - to właśnie się dzieje. Jensen Huang, CEO NVIDIA, właśnie ogłosił coś, co brzmi jak manifest technologicznej niepodległości: europejskie suwerenne modele językowe. A w centrum tej rewolucji? Polski Bielik, który z małego projektu entuzjastów stał się częścią globalnej wizji największego gracza w świecie AI."

Czasami historia lubi nas zaskoczyć. Jeszcze dwa lata temu, gdy Sebastian Kondracki i jego zespół z fundacji SpeakLeash zaczynali pracę nad polskim modelem językowym, pewnie nie śnili, że ich Bielik zostanie wymieniony w jednym zdaniu z NVIDIA Nemotron na największej konferencji technologicznej w Europie. A jednak 11 czerwca 2025 roku, podczas VivaTech w Paryżu, Jensen Huang - człowiek, którego słowa poruszają całą branżę AI - ogłosił coś, co brzmi jak początek nowej ery.

To nie jest kolejna historia o tym, jak amerykańska korporacja "pomoże" Europie. To opowieść o tym, jak Europa w końcu postanowiła przestać być cyfrową kolonią i zbudować własną technologiczną suwerenność. I jak polski Bielik - model, który powstał dzięki pasji entuzjastów i mocy obliczeniowej krakowskiego AGH - stał się symbolem tej transformacji.

Ale żeby zrozumieć, dlaczego to wszystko jest tak ważne, musimy cofnąć się do momentu, gdy wszystko się zaczęło. Do czasu, gdy grupa Polaków postanowiła, że nie będziemy już tylko konsumentami amerykańskiej AI, ale jej współtwórcami.

Moment, który zmienił wszystko - VivaTech 2025 i ogłoszenie Jensena Huanga

Wyobraź sobie scenę: największa sala konferencyjna w Paryżu, tysiące ludzi z całego świata technologii, a na scenie Jensen Huang - człowiek, który w ciągu ostatnich lat stał się czymś w rodzaju rockstara świata AI. Jego czarna skórzana kurtka to już niemal trademark, a każde jego słowo może zmienić wyceny firm o miliardy dolarów.

I właśnie wtedy, 11 czerwca 2025 roku, podczas keynote na VivaTech, Huang pokazał slajd, który sprawił, że serca polskich entuzjastów AI zabiły szybciej. Na ekranie pojawiła się grafika zatytułowana "Model Builders Across Europe - Creating Sovereign LLMs with NVIDIA Nemotron". A tam, obok logo największych europejskich firm technologicznych, dumnie widniał... Bielik [1].

To był moment jak z filmu. Remek Kinas, który jako pierwszy podzielił się tym na X (dawnym Twitterze), napisał po prostu: "NVIDIA, Jen-Hsun Huang i Bielik 🤖 To nie jest fotomontaż. Bielik na Keynote GTC 👍" [2]. I rzeczywiście - to nie był fotomontaż. To była rzeczywistość, która jeszcze kilka lat temu wydawała się nieosiągalna.

Ale co właściwie oznaczało to ogłoszenie? Huang nie mówił o kolejnej rundzie finansowania czy przejęciu. Mówił o czymś znacznie ważniejszym - o budowaniu europejskiej suwerenności cyfrowej. "W ciągu zaledwie dwóch lat zwiększymy moc obliczeniową dla sztucznej inteligencji w Europie dziesięciokrotnie" - powiedział CEO NVIDIA [3]. To nie były puste słowa. To była deklaracja wojny... cyfrowej kolonizacji.

Żeby zrozumieć wagę tego momentu, wyobraź sobie, że przez lata Europa była jak kraj, który importuje całą żywność z zagranicy. Nagle ktoś mówi: "Czas zacząć uprawiać własne pole". I nie tylko to - największy dostawca narzędzi rolniczych na świecie oferuje ci najlepszy sprzęt, żebyś mógł to zrobić. Tylko że zamiast o jedzeniu mówimy o czymś znacznie ważniejszym - o technologii, która będzie kształtować przyszłość naszej cywilizacji.

Na tej samej grafice, obok Bielika, znalazły się inne europejskie inicjatywy: niemiecki openGPT-X z modelem Teuken 7B, francuski LightOn z platformą Paradigm, fińskie uniwersytety, NAISS z krajów nordyckich. To nie była przypadkowa kolekcja projektów. To była mapa nowej Europy - Europy, która przestaje być tylko konsumentem amerykańskiej AI i zaczyna być jej współtwórcą.

Ale dlaczego akurat teraz? Dlaczego NVIDIA, firma, która mogłaby spokojnie żyć z dominacji amerykańskich modeli, postanowiła wspierać europejską konkurencję? Odpowiedź jest prostsza, niż mogłoby się wydawać, i jednocześnie bardziej skomplikowana, niż chcielibyśmy przyznać.

Bielik - od zera do bohatera w dwa lata

Historia Bielika brzmi jak scenariusz filmu o underdog'u, który pokonuje gigantów. W 2023 roku Sebastian Kondracki i jego zespół z fundacji SpeakLeash zaczynali dosłownie od zera. "Bez kasy, bez struktur, bez wielkich nazwisk" - jak sam przyznaje [4]. Mieli tylko jedno: przekonanie, że Polska i Europa zasługuje na własną, suwerenną AI.

Wyobraź sobie grupę entuzjastów, którzy postanowili zbudować własny samochód w garażu, podczas gdy na rynku dominują Ferrari i Lamborghini. Brzmi jak szaleństwo? Może. Ale czasami szaleństwo to jedyna droga do zmiany świata.

Pierwszym wyzwaniem było coś, co brzmi banalnie, ale okazało się najtrudniejsze - zdobycie danych. "Najtrudniejsze zadanie polegało na pozyskaniu danych w języku polskim. Musimy operować wyłącznie na danych źródłowych, co do których mamy pewność, jakie jest ich pochodzenie" - tłumaczy Kondracki [5]. To jak próba zbudowania biblioteki w języku, którego nikt nie chce publikować książek.

Dlaczego to było takie trudne? ChatGPT i inne amerykańskie modele "żywią się" głównie angielskim internetem. To jak dieta składająca się wyłącznie z hamburgerów - może działać, ale czy naprawdę rozumiesz smak polskiego żurku? ChatGPT potrafi mówić po polsku, ale jak trafnie zauważa Marek Magryś z AGH: "ma nikłe pojęcie na temat polskiej kultury czy niuansów polskiej literatury. Nie do końca też sobie radzi ze zrozumieniem logiki bardziej skomplikowanych tekstów prawnych czy medycznych" [6].

To jak różnica między turystą, który nauczył się kilku fraz z przewodnika, a kimś, kto wychował się w danym kraju. Pierwszy może zamówić kawę, drugi rozumie, dlaczego Polacy mówią "na zdrowie" po kichnięciu.

Zespół SpeakLeash stworzył coś, co dziś brzmi jak manifest: największy, najlepiej opisany i udokumentowany zbiór danych w języku polskim. To nie była tylko kolekcja tekstów - to była cyfrowa DNA polskiej kultury, języka i sposobu myślenia.

Ale dane to dopiero początek. Żeby "nakarmić" nimi model językowy, potrzebna była moc obliczeniowa, której zwykły komputer nie jest w stanie zapewnić. Tu z pomocą przyszło Akademickie Centrum Komputerowe Cyfronet AGH z superkomputerami Helios i Athena - maszynami o łącznej mocy obliczeniowej przekraczającej 44 PFLOPS [7].

Żeby to zobrazować: gdyby twój laptop to był rower, to Helios to rakieta kosmiczna. "Nasze systemy umożliwiają przeprowadzenie w kilka godzin lub dni obliczeń, które na zwykłych komputerach mogłyby trwać lata lub, w niektórych przypadkach, nawet stulecia" - wyjaśnia Magryś [8].

Efekt? Bielik-11B-v2 - model o 9 miliardach parametrów (tak, nazwa jest myląca, ale kto powiedział, że technologia musi być logiczna?), który nie tylko mówi po polsku, ale myśli po polsku. Model, który rozumie, że "fajnie" może oznaczać zarówno "dobrze", jak i "zimno", w zależności od kontekstu. Model, który wie, że "Mickiewicz" to nie tylko nazwisko, ale symbol całej epoki literackiej.

I nagle, w 2025 roku, ten "garaż" projekt znalazł się na liście partnerów największej firmy AI na świecie. To jak gdyby twój domowy zespół piłkarski został zaproszony do gry w Premier League. Nie dlatego, że ktoś się zlitował, ale dlatego, że naprawdę grasz na poziomie, który zasługuje na uwagę.

NVIDIA Nemotron - technologia, która łączy Europę

Żeby zrozumieć, dlaczego NVIDIA Nemotron to coś więcej niż kolejny model AI, wyobraź sobie, że ktoś wynalazł uniwersalny translator - nie tylko między językami, ale między całymi kulturami i sposobami myślenia. Nemotron to nie jest jeden model, to cała rodzina technologii, która ma połączyć europejskie inicjatywy w spójną sieć suwerennej AI [9].

NVIDIA Nemotron to jak szwajcarski scyzoryk świata AI. Ma warianty na każdą okazję: Nano dla efektywności kosztowej i wdrożeń brzegowych (wyobraź sobie AI, które działa na twoim telefonie), Super dla zrównoważonej dokładności na pojedynczym GPU (AI dla średnich firm), i Ultra dla maksymalnej dokładności w centrach danych (AI dla gigantów technologicznych) [10].

Ale prawdziwa magia dzieje się w mikrousługach NVIDIA NIM. To brzmi technicznie, ale pomyśl o tym jak o klocach Lego dla AI. Każdy europejski model - czy to polski Bielik, niemiecki Teuken, czy francuski model LightOn - może zostać "zapakowany" w standardowy format NIM i działać w tej samej infrastrukturze [11]. To jak gdyby wszystkie europejskie samochody nagle mogły jeździć po tych samych drogach, niezależnie od tego, czy zostały wyprodukowane w Polsce, Niemczech czy Francji.

Dlaczego to takie ważne? Bo dotychczas każdy model AI był jak wyspa - działał we własnym ekosystemie, z własnymi narzędziami, własnymi formatami danych. Chcesz użyć polskiego Bielika do analizy dokumentów, a potem przełączyć się na niemiecki model do tłumaczenia? Powodzenia - to jak próba podłączenia wtyczki amerykańskiej do europejskiego gniazdka bez adaptera.

Nemotron zmienia tę grę. Dzięki niemu europejskie modele mogą współpracować ze sobą jak instrumenty w orkiestrze. Każdy gra swoją partię - Bielik rozumie polskie niuanse, Teuken radzi sobie z niemiecką precyzją, LightOn wnosi francuską elegancję - ale wszystkie grają tę samą symfonię europejskiej suwerenności cyfrowej.

I tu pojawia się kolejny element układanki: Perplexity. Ta platforma, która konkuruje z Google w wyszukiwaniu informacji, właśnie ogłosiła, że zintegruje europejskie modele ze swoim silnikiem [12]. To nie jest przypadek. To strategiczny ruch, który pokazuje, że przyszłość AI nie będzie amerykańskim monopolem.

Wyobraź sobie, że zadajesz Perplexity pytanie o polskie prawo podatkowe. Zamiast odpowiedzi opartej na amerykańskim modelu, który "myśli" po angielsku i próbuje przetłumaczyć polskie realia, dostajesz odpowiedź od Bielika - modelu, który rozumie nie tylko język, ale całą kulturę prawną i społeczną Polski. To różnica między rozmową z turystą a rozmową z lokalnym ekspertem.

Ale NVIDIA nie robi tego z altruizmu. Jensen Huang to biznesmen, nie filantrop. Dlaczego więc największa firma AI na świecie wspiera europejską konkurencję dla amerykańskich modeli? Odpowiedź jest prosta: bo przyszłość AI nie będzie należała do jednego kraju czy jednej firmy. Będzie należała do tych, którzy potrafią budować mosty między różnymi kulturami, językami i sposobami myślenia.

Europa to nie tylko 450 milionów potencjalnych użytkowników. To 24 oficjalne języki, setki dialektów, tysiące lat historii i kultury. To rynek, który nie da się obsłużyć jednym, uniwersalnym modelem. Potrzeba lokalnych rozwiązań, które rozumieją lokalne potrzeby. I NVIDIA to wie.

Europejska liga niezwykłych modeli - kto jeszcze gra w tej drużynie

Bielik nie jest jedynym europejskim bohaterem tej opowieści. To raczej część większej drużyny, która postanowiła rzucić wyzwanie amerykańskiej dominacji w AI. I każdy członek tej drużyny wnosi coś unikalnego do gry.

Zacznijmy od Niemiec i projektu openGPT-X. To nie jest startup z garażu - to poważna inicjatywa finansowana przez niemieckie Ministerstwo Gospodarki i Ochrony Klimatu, która działa od 2022 roku [13]. Ich model Teuken 7B to prawdziwy poliglota - został wytrenowany od zera we wszystkich 24 oficjalnych językach Unii Europejskiej. To jak gdyby ktoś nauczył się płynnie mówić w każdym europejskim języku, nie tylko tłumacząc słowa, ale rozumiejąc kulturowe konteksty każdego z nich.

Nazwa "Teuken" nie jest przypadkowa - to odniesienie do germańskich run, starożytnego systemu pisma. Niemcy nie ukrywają, że chcą budować AI zakorzoną w europejskiej tradycji i wartościach. To "Made in Germany" w wersji cyfrowej - z całą niemiecką precyzją i rzetelnością, którą kojarzymy z ich przemysłem.

Po drugiej stronie Renu mamy Francuzów z LightOn. Ta paryska firma to prawdziwy weteran europejskiej sceny AI - działa od 2016 roku i już zdążyła zbudować imponujące portfolio [14]. Ich platforma Paradigm to nie tylko model językowy, to cały ekosystem dla przedsiębiorstw, który już używają takie firmy jak Safran (przemysł lotniczy) czy Rada Regionalna Île-de-France.

LightOn ma coś, czego brakuje wielu startupom AI - prawdziwych klientów biznesowych. Ich model PAGnol (1,5 miliarda parametrów) może być mniejszy od Bielika czy Teuken, ale jest zoptymalizowany pod konkretne zastosowania biznesowe [15]. To jak różnica między sportowym samochodem a ciężarówką - każdy ma swoje miejsce i przeznaczenie.

Ale to nie koniec europejskiej mapy AI. W krajach nordyckich mamy NAISS - infrastrukturę obliczeniową, która łączy zasoby Szwecji, Norwegii, Danii i Finlandii. To jak gdyby kraje nordyckie postanowiły połączyć swoje superkomputery w jedną, potężną sieć. Uniwersytet w Helsinkach, który również pojawił się na grafice NVIDIA, to jeden z liderów europejskich badań nad AI.

Każdy z tych projektów reprezentuje inną filozofię podejścia do AI. Niemcy stawiają na precyzję i wielojęzyczność. Francuzi na elegancję i praktyczne zastosowania biznesowe. Kraje nordyckie na współpracę i dzielenie się zasobami. Polacy na oddolną pasję i kulturową autentyczność.

To nie jest przypadek, że wszystkie te projekty znalazły się na jednej grafice NVIDIA. To mapa nowej Europy - Europy, która nie chce być tylko konsumentem amerykańskiej technologii, ale jej współtwórcą. Każdy kraj wnosi swoje unikalne kompetencje, ale wszyscy dążą do tego samego celu: cyfrowej suwerenności.

I tu pojawia się piękno tej całej inicjatywy. To nie jest wyścig, w którym jeden wygrywa kosztem innych. To współpraca, w której każdy model może się specjalizować w tym, co robi najlepiej, ale wszystkie mogą działać w tej samej infrastrukturze dzięki technologii Nemotron.

Wyobraź sobie, że masz dostęp do najlepszego polskiego eksperta od prawa, niemieckiego inżyniera, francuskiego szefa kuchni i nordyckiego specjalisty od zrównoważonego rozwoju - wszystkich w jednej aplikacji, mówiących w twoim języku, rozumiejących twój kontekst kulturowy. To nie jest science fiction. To jest przyszłość, która właśnie się zaczyna.

Co to oznacza dla przyszłości - suwerenność cyfrowa w praktyce

Dobrze, ale co to wszystko oznacza dla zwykłego użytkownika? Czy za rok będziesz musiał wybierać między "amerykańskim ChatGPT" a "europejskim Bielikiem"? Na szczęście, nie. Przyszłość, którą rysuje partnerstwo NVIDIA z europejskimi modelami, jest znacznie bardziej elegancka.

Kluczem jest integracja z Perplexity - platformą, która już dziś konkuruje z Google w inteligentnym wyszukiwaniu informacji. Wyobraź sobie, że zadajesz pytanie o najlepsze polskie uniwersytety techniczne. Zamiast odpowiedzi opartej na amerykańskim modelu, który może pomylić AGH z jakąś amerykańską uczelnią o podobnej nazwie, dostajesz odpowiedź od Bielika - modelu, który wie, że AGH to Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie, zna jej historię, specjalizacje i pozycję w polskim systemie edukacji [16].

To nie jest tylko kwestia dokładności - to kwestia zrozumienia kontekstu. Amerykański model może wiedzieć, że Wisła to rzeka w Polsce. Polski model wie, że Wisła to także klub piłkarski z Krakowa, dzielnica Warszawy, i że "nad Wisłą" to poetyckie określenie Polski. To różnica między wiedzą encyklopedyczną a kulturową intuicją.

Ale prawdziwa rewolucja dzieje się na poziomie biznesowym. Dzięki mikrousługom NVIDIA NIM, europejskie firmy będą mogły używać lokalnych modeli bez konieczności wysyłania swoich danych na amerykańskie serwery [17]. To jak różnica między rozmową z lokalnym prawnikiem a wysłaniem dokumentów do kancelarii na drugim końcu świata.

Wyobraź sobie polską firmę farmaceutyczną, która chce przeanalizować dokumentację medyczną. Dotychczas musiała wybierać między wysłaniem wrażliwych danych do amerykańskich serwerów (co może być problematyczne z punktu widzenia RODO) a rezygnacją z najnowocześniejszych narzędzi AI. Teraz może używać Bielika, który działa lokalnie, rozumie polską terminologię medyczną i nie wymaga wysyłania danych za ocean.

To samo dotyczy sektora publicznego. Polski rząd już pracuje nad własnym modelem PLLuM, ale współpraca z NVIDIA może znacznie przyspieszyć ten proces [18]. Wyobraź sobie wirtualnego asystenta w aplikacji mObywatel, który nie tylko mówi po polsku, ale rozumie polskie procedury administracyjne, wie, czym różni się PESEL od NIP, i potrafi wytłumaczyć skomplikowane przepisy prostym językiem.

Ale to dopiero początek. Jensen Huang mówił o dziesięciokrotnym zwiększeniu mocy obliczeniowej dla AI w Europie w ciągu dwóch lat [19]. To nie są puste obietnice - to konkretne inwestycje w infrastrukturę, która pozwoli europejskim modelom konkurować z amerykańskimi gigantami.

Wyobraź sobie Europę za pięć lat. Europę, w której każdy kraj ma swój własny, zaawansowany model AI, ale wszystkie mogą ze sobą współpracować. Europę, w której nie musisz wybierać między najnowocześniejszą technologią a ochroną swoich danych. Europę, w której AI mówi twoim językiem, rozumie twoją kulturę i respektuje twoje wartości.

To nie jest utopia. To jest plan, który właśnie zaczyna się realizować. I polski Bielik - ten mały projekt entuzjastów, który zaczynał "bez kasy, bez struktur, bez wielkich nazwisk" - jest jednym z jego fundamentów.

Epilog: Gdy David staje się częścią nowej ligi

Historia Bielika to więcej niż opowieść o sukcesie polskiego AI. To symbol większej zmiany - momentu, w którym Europa przestaje być cyfrową kolonią i zaczyna budować własną technologiczną przyszłość.

Dwa lata temu Sebastian Kondracki i jego zespół mieli tylko marzenie o polskim modelu językowym. Dziś ich Bielik stoi obok największych europejskich inicjatyw AI na slajdzie prezentacji CEO NVIDIA. To jak gdyby lokalny zespół piłkarski z małego miasta nagle znalazł się w składzie reprezentacji na mistrzostwach świata.

Ale to nie jest koniec tej opowieści - to dopiero początek. Współpraca z NVIDIA to nie nagroda za dotychczasowe osiągnięcia, to inwestycja w przyszłość. Przyszłość, w której Europa będzie równoprawnym partnerem w globalnej grze o przyszłość AI.

I może właśnie w tym tkwi największe piękno tej historii. Pokazuje ona, że w świecie zdominowanym przez gigantów technologicznych wciąż jest miejsce dla pasji, determinacji i lokalnej mądrości. Że czasami wystarczy grupa entuzjastów z dobrym pomysłem i dostępem do superkomputera, żeby zmienić świat.

Bielik już nie jest małym polskim projektem. Jest częścią europejskiej rewolucji. I to dopiero początek.


Artykuł powstał na podstawie oficjalnych komunikatów NVIDIA, fundacji SpeakLeash, oraz materiałów z konferencji VivaTech 2025. Wszystkie cytowane źródła zostały zweryfikowane pod kątem wiarygodności i aktualności.

Przypisy i źródła

[1] Post Remka Kinasa na X (Twitter), 11 czerwca 2025, https://x.com/kinasremek/status/1932763775498617065?s=46

[2] Tamże

[3] "Światowy gigant AI stawia na polskiego Bielika. To dopiero początek", TVN24 Biznes, 12 czerwca 2025, https://tvn24.pl/biznes/tech/nvidia-i-bielik-rusza-przelomowa-wspolpraca-dla-polskiego-ai-st8507229

[4] Post LinkedIn BIELIK.AI, 11 czerwca 2025, https://pl.linkedin.com/posts/bielik-ai_bielik-nemotron-nvidia-activity-7338534102272294914-BrVP

[5] "Bielik – polski model językowy powstał w AGH", Akademia Górniczo-Hutnicza, 28 sierpnia 2024, https://www.agh.edu.pl/aktualnosci/detail/bielik-polski-model-jezykowy-powstal-w-agh

[6] -

[7] -

[8] -

[9] "Foundation Models for Agentic AI | NVIDIA Nemotron", NVIDIA, https://www.nvidia.com/en-us/ai-data-science/foundation-models/nemotron/

[10] -

[11] -

[12] "Światowy gigant AI stawia na polskiego Bielika. To dopiero początek", TVN24 Biznes, op. cit.

[13] "OpenGPT-X", oficjalna strona projektu, https://opengpt-x.de/en/

[14] "LightOn: Gen AI For Enterprise", oficjalna strona firmy, https://www.lighton.ai/

[15] "LightOn releases PAGnol, the largest French Language Model", LightOn Blog, https://www.lighton.ai/lighton-blogs/lighton-releases-pagnol-the-largest-french-language-model

[16] "Światowy gigant AI stawia na polskiego Bielika. To dopiero początek", TVN24 Biznes, op. cit.

[17] "Foundation Models for Agentic AI | NVIDIA Nemotron", NVIDIA, op. cit.

[18] "PLLuM: polski model językowy AI już dostępny", CRN, 24 lutego 2025, https://crn.pl/aktualnosci/powstal-pllum-polski-model-jezykowy-ai-pluum/

[19] "Światowy gigant AI stawia na polskiego Bielika. To dopiero początek", TVN24 Biznes, op. cit.

Często zadawane pytania

Czym różni się Bielik od ChatGPT?

Bielik został wytrenowany specjalnie na polskich danych i rozumie nie tylko język, ale też kulturę, kontekst prawny i społeczny Polski. ChatGPT "myśli" po angielsku i tłumaczy na polski, podczas gdy Bielik naprawdę "myśli" po polsku. To różnica między turystą, który nauczył się kilku fraz z przewodnika, a kimś, kto wychował się w danym kraju.

Czy będę musiał płacić za korzystanie z Bielika?

Bielik jest modelem open source, dostępnym za darmo na platformie Hugging Face. Dzięki współpracy z NVIDIA będzie również dostępny jako mikrousługa w platformach takich jak Perplexity, co oznacza łatwiejszy dostęp dla zwykłych użytkowników.

Co to oznacza dla bezpieczeństwa moich danych?

Europejskie modele działają lokalnie lub w europejskich centrach danych, co oznacza, że twoje dane nie muszą opuszczać Europy. To kluczowa różnica w porównaniu z amerykańskimi modelami, gdzie dane często są przetwarzane na serwerach za oceanem.

Kiedy będę mógł korzystać z Bielika w praktyce?

Bielik jest już dostępny dla programistów i zaawansowanych użytkowników. Integracja z Perplexity i innymi platformami dzięki NVIDIA NIM ma nastąpić w najbliższych miesiącach, co oznacza łatwiejszy dostęp dla wszystkich użytkowników.

Czy inne kraje europejskie mają podobne modele?

Tak! To europejska koalicja suwerennych modeli AI. Niemcy mają Teuken 7B (projekt openGPT-X), Francja rozwija modele LightOn, kraje nordyckie współpracują przez infrastrukturę NAISS. Każdy kraj wnosi swoje unikalne kompetencje do wspólnego ekosystemu.


Dołącz do rewolucji cyfrowej suwerenności

Udostępnij ten artykuł znajomym, którzy interesują się technologią - ta historia pokazuje, że czasami wystarczy grupa entuzjastów z dobrym pomysłem, żeby zmienić świat.


Hashtagi: #SuwerenneAI #BielikAI #NVIDIANemotron #EuropejskaAI #CyfrowaSuwerenność #sztucznainteligencja #aipolska #technologia #innovation

Udostępnij