Mechanize – startup, który chce zautomatyzować Twoją pracę
Mechanize i wizja pełnej automatyzacji pracy: czy właśnie to AI miało robić?
Zajawka: Mechanize to nowy startup, który planuje pełną automatyzację pracy umysłowej za pomocą AI. Czy to technologiczna rewolucja czy społeczna prowokacja?
Wyobraź sobie świat, w którym Twoja praca — nie fizyczna, ale biurowa, „umysłowa” — zostaje w całości przejęta przez sztuczną inteligencję. Nie chodzi o to, że AI Ci pomoże. Ona Cię zastąpi.
Brzmi radykalnie? A jednak właśnie taki cel ogłosił Tamay Besiroglu, współzałożyciel Epoch i nowej firmy o nazwie Mechanize. Ich misja? Umożliwić „pełną automatyzację całej pracy”.
🧠 Czym dokładnie zajmuje się Mechanize?
Mechanize ma tworzyć wirtualne środowiska i symulacje biurowe, w których AI będzie trenowana jak w grze RPG: obsługiwać skrzynki mailowe, prowadzić projekty, zarządzać czasem i… radzić sobie z przeszkadzającym kolegą z działu obok.
Firma zamierza skupić się najpierw na białych kołnierzykach – pracownikach umysłowych, którzy wykonują złożone, ale przewidywalne zadania przy komputerze. Czyli mówiąc wprost: my.
💼 Od Excela po zarządzanie projektami
Systemy tworzone przez Mechanize mają nie tylko odtwarzać kliknięcia i maile. Mają rozumieć kontekst, planować w długim terminie, podejmować decyzje i — tu uwaga — koordynować się z innymi AI-agentami, by wspólnie realizować złożone cele.
Brzmi jak fantazja z filmu sci-fi? A jednak startup dostał wsparcie od topowych nazwisk z Doliny Krzemowej, w tym Jeffa Deana (Google AI) i Nata Friedmana (GitHub). Cały rynek, który chcą zautomatyzować, wycenili na… 60 bilionów dolarów.
🔥 Ale zaraz... Czy to nie jest za dużo?
- Po pierwsze: sam Besiroglu pełni funkcję w organizacji Epoch, zajmującej się analizą wpływu AI na przyszłość pracy. Z jednej strony ostrzega, z drugiej ją napędza.
- Po drugie: perspektywa pełnej automatyzacji pracy umysłowej budzi emocje – od ekscytacji po egzystencjalny niepokój. I to całkiem słusznie.
💬 Ogarnij AI moment:
Czy to, co robi Mechanize, jest kolejnym etapem postępu technologicznego — czy już powolnym wjeżdżaniem walca na trawnik, gdzie jeszcze chwilę temu stało Twoje biurko?
Z jednej strony — technicznie to fascynujące. Przypomina symulacje znane z reinforcement learningu (RL), tylko że nie szkolimy robota, by chodził, ale by rozumiał „czytać maile po priorytecie, gdy w kalendarzu pojawił się konflikt”.
Z drugiej — ten kierunek to zapowiedź społecznego tsunami. I choć jego fala jeszcze nie uderzyła, to już zaczynamy czuć zimny wiatr zmian.
🧭 Co teraz?
Czy AI przejmie każdą pracę? Prawdopodobnie nie. Ale:
- Prace, które są powtarzalne, cyfrowe i logicznie przewidywalne, są pierwsze na linii ognia.
- Firmy takie jak Mechanize nie „próbują automatyzować pracy” – one zakładają, że to się uda i zaczynają od planu B: jak to wdrożyć.
Wielkie pytanie nie brzmi już: czy AI zastąpi pracowników. Brzmi: jak szybko, w jakich obszarach i kto będzie tym sterował.